Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2008

Dystans całkowity:568.53 km (w terenie 126.00 km; 22.16%)
Czas w ruchu:36:51
Średnia prędkość:15.43 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:35.53 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.00 km 12.00 km teren
02:30 h 10.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dziś na pożegnanie Starego

Środa, 31 grudnia 2008 · dodano: 31.12.2008 | Komentarze 0

Dziś na pożegnanie Starego Roku strzeliłem sobie i rodzinie wypadzik typu: "odkrywanie Skarbów".

Trasa spokojna - pierwsza część (nieliczona do km w BS) samochodem. Druga na rowerze.







Wszystkiego Najlepszego w 2009 Roku!!!

.

Dane wyjazdu:
65.00 km 41.00 km teren
03:30 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pustynia zimą.... brrrrr...

Sobota, 27 grudnia 2008 · dodano: 28.12.2008 | Komentarze 2

Pustynia zimą.... brrrrr... fascynujący widok !!!

Wybraliśmy się tam we czterech DMK77, CEZAR24MTB, RAGORE, ja...jak ja...nosik (?). Spodziewałem się gorszego traktowania na trasie. Jako jedyny nie mam w tym towarzystwie amortyzatora i przed każdą górką, dołkiem muszę podejmować decyzję: przejechać? zwolnić? czy rower się nie rozpadnie? wracać na piechotę?

Czarek wydarł na starcie przed siebie jak na treningu a ja już po kilkunastu metrach pomachałem chłopakom na do widzenia. Trasa była co najmniej niewygodna a w porównaniu do wschodniego KPN to istny OFF-ROAD! Co jakiś czas widziałem ich czerwone kurtki daleeeeeeeko przed sobą i pewnie tylko dzięki temu, że Rafał był chory docierało do czołówki peletonu, że w wyjeździe biorą udział dwaj słabsi koledzy ;-)

Przejazd Szlakiem Napolleona był dla mnie zupełną nowością. Po raz pierwszy jechałem taki kawał po centralnym KPN i muszę przyznać, że z pewnością jest mniej eksplorowany niż wschodni - stwierdziłem to po jakości szlaków.
Dzielnie pedałując dotarłem do kanału Łasica gdzie czekała na mnie reszta ekipy.





Góry... chłopaki w swoich blogach wielokrotnie napisali, że mają góry do przejechania w KPN. Góry? Ciekawe... Góra to jest na mapie: Zdrojowa Góra, Ćwikowa Góra... w centralnym KPN nie ma gór. Są tylko jakieś resztki wydm - sadziłem do chwili, gdy zobaczyłem tę wydmę, którą z takim szacunkiem opisywali. Skarpa ma kąt nachylenia ok. 30stopni i ewidentnie latem jest nie do pokonania ze względu na piach zalegajacy jej górną część. Tym razem ponownie ani Czarek ani Damian nie dali jej rady. Zjechali na włączonych hamulcach (czy to tchórzostwo ? ;-D).

Po dotarciu na asfalt dalej poszło już gładko. Dotarliśmy więc na Grochalskie Piachy. Chwila nasłuchiwania, czy przypadkiem w sobotę wojacy lub militaryści nie prowadzą strzelania a cisza, która nas przywitała pozwoliła przypuszczać, że tym razem ne będzie ofiar w ludziach :-| Wdrapaliśmy się śmiało na wydmę (dokładniej to na element transzeji czołgowej lub działowej) i podziwialiśmy widoki. Damian podziwiał swój rower, co oczywiście znalazo także odzwierciedlenie w całej serii zdjęć jego "trucizny".







Widok na Grochalskie Piachy















Wracaliśmy we trzech. Rafał podziękował nam za wspólną jazdę i pognał wciąż chory do domu. My natomiast przez Czeczotki, Jesionkę, Adamówek, dotarliśmy do północnych rubieży KPN. Wpadliśmy więc na czarny szlak (Graniczna Droga) i pognaliśmy co sił w kołach do podnóża Zdrojowej Góry. Tam rozstaliśmy się i ja pojechałem czarnym szlakiem do Truskawia a chłopaki czerownym do domu. W Truskawiu uzupełniłem zapas płynów i wskoczyłem na ścieżkę do Truskawia Małego. Z Truskawia Małego przejechałem do wsi Budy. Tam odwiedziłem kilka opuszczonych domostw, obejrzałem możliwości zrobienia z nich / w nich Waypointów dla WaypointGame i pojechałem dalej przez Wiktorów do Zaborowa.

Widok na trasę umiejscowioną na mapie:





Informacja i sprostowanie: Kilka zdań wyżej napisałem, że "pognaliśmy co sił w kołach do podnóża Zdrojowej Góry". Otóż każdy z nas leciał co sił w kołach, jednak ja dojechałem do Damiana i Czarka dopiero po kilku minutach gdyż znów ryzyko roz$%^&* roweru było za duże i musiałem spokojnie przejeżdżać przez korzenie i nierówności KPN.

Część zdjęć zamieszczonych (podlinkowanych do oryginałów) w tym tekście jest autorstwa Damiana.


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:30 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

WMK - Warszawska Masa Krytyczna.

Piątek, 26 grudnia 2008 · dodano: 26.12.2008 | Komentarze 2

WMK - Warszawska Masa Krytyczna.

Spokojnie bez niespodzianek, bez problemów. Na Masie było 200 osób.

Dane wyjazdu:
31.00 km 31.00 km teren
02:30 h 12.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Film z KPN już dostępny

Czwartek, 25 grudnia 2008 · dodano: 26.12.2008 | Komentarze 5

Film z KPN już dostępny TUTAJ.

To była szybka przejażdżka... Jeden OTB na zjeździe z Ćwikowej Góry i jeden REVERSED-SCORIPO (pod samym domem, SIC!). Wszystko mnie boli :-(

Cała trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
16.51 km 3.00 km teren
00:50 h 19.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zatankować rower ... powietrzem.

Środa, 24 grudnia 2008 · dodano: 25.12.2008 | Komentarze 0

Zatankować rower ... powietrzem. Pojechałem na stację benzynową nabić opony powietrzem a następnie pojechałem w las... . Las był jasny (lekko zaśnieżony) lecz ciut za ciemny by jechać nim dalej bez porządnego oświetlenia. Wróciłem do punktu wejścia do lasu i wróciłem.

Trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
1.00 km 1.00 km teren
03:30 h 0.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Olęderskie cmentarze - wybrałem

Niedziela, 21 grudnia 2008 · dodano: 20.12.2008 | Komentarze 0

Olęderskie cmentarze - wybrałem się na poszukiwania dwóch olęderskich cmentarzy na obrzeżach KPN/Wisły. Rower wrzuciłem na dach samochodu i ognia!!! Pierwszy Cmentarz Olęderski w Kazuniu Nowym obskoczyłem błyskawicznie dzięki rowerowi zdjętemu już teraz z dachu. Spotkałem tam też dwóch Kolegów z WaypointGame CBULL'a oraz DAREKKLEMENS'a. Po grzecznościowej wymianie powitań - każdy ruszyła w swoją drogę.

Do drugiego Cmentarza Olęderskiego koło Wilkowa Polskiego dotarłem równie szybko (samochodem:-(!) i tu również nie zabawiłem długo. Wykonałem oględziny cmentarza, zrobiłem kilka fotek dla potomnych, zamieściłem je w serwisie PANORAMIO.COM a dla innych poszukiwaczy ściągnąłem uśrednione kordy z GPS.

W drodze powrotnej zostałem ukarany za wygodnictwo samochodowe i rower spadł mi z uchytów ... przednie koło do wymiany :-(

Poniżej zdjęcia z wypadu na obrzeża Grochalskich Piasków


Zdjęcia cmentarzy olęderskich (pierwsza fotka Nowy Kazuń, pozostałe Wilków Polski)


Cała trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
72.00 km 1.00 km teren
03:18 h 21.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Milutki wypadzik rowerowy

Sobota, 20 grudnia 2008 · dodano: 23.12.2008 | Komentarze 0

Milutki wypadzik rowerowy z DMK77 z Zaborowa do Brochowa. Prawie cała droga po asfalcie.

Cała trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
30.85 km 0.00 km teren
01:28 h 21.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Po przeprowadzce znów w siodle

Środa, 17 grudnia 2008 · dodano: 18.12.2008 | Komentarze 2

Po przeprowadzce znów w siodle !!!

Mała nocna pętelka wokół domu. Niestety typowych do jeżdżenia rowerowego tras nocnych nie ma. Nie ma nawet latarni na bocznych, mniejszych i malutkich drogach :-( Eeeech.... szkoda!

Trasa na podstawie GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
0.01 km 0.00 km teren
00:01 h 0.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

VIESSMAN - Vitopend 100 WHEA

Czwartek, 11 grudnia 2008 · dodano: 11.12.2008 | Komentarze 0

VIESSMAN - Vitopend 100 WHEA z Eurosterem 2005

Czy to nowy model roweru promującego markę producenta... ? Czy to chwyt poniżej pasa? Nie to było moje dzisiejsze zadanie na mój NocnyRower. Ponieważ już czas na zmianę lokalu (DMK77 wie "o co kaman"), dostałem od żony bojowe zadanie włączyć piec w trybie grzania ciągłego, by było cieplutko na przeprowadzkę. Ponieważ jestem zawodowym Kierownikiem Projektów rozejrzałem się za Kierownikiem Technicznym (merytorycznym), za inż. do realizacji zadań, za Pre-Sales (bo pewnie on/a jak sprzedawał/a piec, to nie zakontraktował/a podłączenia go do sterownika tygodniowego) resztą ekipy projektowej czyli Analitykiem, Projektantem, Programistą i Asystentem.

Nikt nie przyszedł na KICK-OFF :-( Pozostałem więc tylko ja i moje czarne myśli PM'a... .
Szybko pozbierałem dane i przypomniałem sobie, że kolega kiedyś powiedział:
- Tu masz internet, tu google - dasz sobie radę.

Włożyłem wiec płytę z internetem do DVD-ROMu... . Wpisałem gogle i zapodałem frazę (string)" vitopend 100 WHEA euroster 2005". W losowaniu otrzymałem wyniki całkiem całkiem obiecujące.

Skopiowałem je razem z opisami innych lamerów od piecy i sterowników a następnie zorganizowałem sobie 10mb skrętki (z druta).

Na budowie... O pardon! W domu spojrzałem na piec:





Spojrzałem na sterownik



Otworzyłem (zgodnie z instrukcją) wyłączony piec



Podłączyłem po skrętce sterownik (nie bierzcie więcej drutu - bierzcie do takich prac linkę) i sprawdziłem całość.

Jest OK. Piec przestał czytać temperaturę z podgrzewacza tylko z otoczenia sterownika.

PEŁEN SUKCES!

Tu pragnę podziękować całemu Zespołowi Projektowemu, bez którego to zespołu byłoby równie łatwo i przyjemnie. Szczególne podziękowania składam jako Kierownik Projektu na ręce... Kierownika Projektu, za jego poświęcenie , umiejętność dostosowania się do zmiennych środowiskowych, za cierpliwość i przyswajalność nowych przekleństw.

.
Kategoria Samotnie, Zimówka


Dane wyjazdu:
45.00 km 25.00 km teren
02:45 h 16.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ja Wisła... ja Wisła... :) Walka z przeziębieniem

Wtorek, 9 grudnia 2008 · dodano: 09.12.2008 | Komentarze 5

Witam Wszystkich serdecznie,

Ponieważ jestem przeziębionym i lekarz kazała mi spadać do domu pod pierzynę, dzisiejsza wycieczka była zorganizowanym na wypocenie się wypadem nad Wisłę. Tak wiec dziś Wisła właśnie będzie bohaterką całości mej dzisiejszej wycieczki w moim blogu.

Ruszyłem jak zwykle z Pragi. W końcu Praga to ścisłe Centrum Warszawy. Wszędzie blisko. To, co wyróżnia Pragę od reszty Centrum, to to, że tutaj nie ma takich problemów z parkowaniem samochodów. Tak więc spokojnie ruszyłem na podbój Wisły.



Wisła...Wisła...Wisła... .Wisła (łac. i ang. Vistula) – najważniejsza i najdłuższa rzeka Polski, o długości 1047 km. Jest także najdłuższą rzeką w zlewisku Morza Bałtyckiego.
Źródła rzeki znajdują się w południowej Polsce, na wysokości 1106 m n.p.m., na zachodnim stoku Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, są to: Biała Wisełka i, uznawana za pierwotne źródło, Czarna Wisełka, jak również potok Malinka. Zasadniczy kierunek biegu Wisły jest południkowy. Wisła przepływa przez wiele dużych miast, takich jak Kraków, Sandomierz, Puławy, Warszawa, Płock, Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Świecie, Grudziądz, Tczew i Gdańsk. Wisła posiada deltę i uchodzi do Zatoki Gdańskiej.
Średni przepływ roczny (przy ujściu rzeki) wynosi 1054 m^(3)/s, a maksymalna różnica stanów wody – 10 m.


Mostem Świętokrzyskim przeprawiłem się z prawej na lewą stronę Wisły,





by omijając budowę Centrum Nauki Kopernika dotrzeć do warszawskiego bulwaru nadwiślańskiego.
Bulwarem pojechałem w kierunku północnym, pod Mostem Śląsko-Dąbrowskim,



i już po kilku kilometrach dotarłem na Kępę Potocką.



Tamtejszą ścieżką rowerową dojechałem do Lasku Bielańskiego i pozostałości ziemnych z fortyfikacji Fortu Bielany.
Po przejechaniu pod Wisłostradą udałem się ul. Prozy, pomiędzy małymi domkami, znów w kierunku Wisły.
Przed pałacem Bruhla skeciłem w głębszy las.




i obok wału przeciwpowodziowego wjechałem do lasku Młocińskiego



Szybki przejazd przez lasek i wypadłem nad Wisłę, by spojrzec, jak pieknie może wyglądać nasza Wisła oddalona juz od miasta o krok... dwa... .



Znów w siodle i znów szybka jazda przez rozlewisko Wisły



i dalej przez mocno nasiąknięte wodą tereny nad samiuśką rzeką.

Kilkaset metrów dalej poddałem się. Rower nabrał kilka kilogramów błota z trawą pod obie Vki, co skutecznie zablokowało jakiekolwiek dalsze jechanie. Oczyściłem ile mogłem, zdjąłem chlapacze i pojechałem... do pierwszego OTB (sic!). Błota wiślańskie nie chciały mnie wypuścić ze swych ramion. Klnąc szpetnie oczyściłem swój ryjek i znów co nieco w rowerze a następnie zawróciłem uznając, ze zrobiłem dokładnie połowę trasy :-(

Powrót był juz formalnością. Wałem przeciwpowodziowym, na którym mam nadzieję, że powstanie " Wiślana Trasa Rowerowa "


Przejechałem do ul. Pastewnej a stamtąd przez Młociński i Bielański Las znów nad Wisłę. Tymrazem jednak w przeciwnym kierunku.
Na pewno wiosną wrócę jeszcze na wał by dokładnie obejrzeć tę przepiękną okolicę.

Dziękuję za uwagę i oby do zobaczenia na WIŚLANEJ TRASIE ROWEROWEJ!

Cała trasa z GPS-LOG

SCRUBBY / Maciej

.