Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
45.00 km 25.00 km teren
02:45 h 16.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ja Wisła... ja Wisła... :) Walka z przeziębieniem

Wtorek, 9 grudnia 2008 · dodano: 09.12.2008 | Komentarze 5

Witam Wszystkich serdecznie,

Ponieważ jestem przeziębionym i lekarz kazała mi spadać do domu pod pierzynę, dzisiejsza wycieczka była zorganizowanym na wypocenie się wypadem nad Wisłę. Tak wiec dziś Wisła właśnie będzie bohaterką całości mej dzisiejszej wycieczki w moim blogu.

Ruszyłem jak zwykle z Pragi. W końcu Praga to ścisłe Centrum Warszawy. Wszędzie blisko. To, co wyróżnia Pragę od reszty Centrum, to to, że tutaj nie ma takich problemów z parkowaniem samochodów. Tak więc spokojnie ruszyłem na podbój Wisły.



Wisła...Wisła...Wisła... .Wisła (łac. i ang. Vistula) – najważniejsza i najdłuższa rzeka Polski, o długości 1047 km. Jest także najdłuższą rzeką w zlewisku Morza Bałtyckiego.
Źródła rzeki znajdują się w południowej Polsce, na wysokości 1106 m n.p.m., na zachodnim stoku Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, są to: Biała Wisełka i, uznawana za pierwotne źródło, Czarna Wisełka, jak również potok Malinka. Zasadniczy kierunek biegu Wisły jest południkowy. Wisła przepływa przez wiele dużych miast, takich jak Kraków, Sandomierz, Puławy, Warszawa, Płock, Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Świecie, Grudziądz, Tczew i Gdańsk. Wisła posiada deltę i uchodzi do Zatoki Gdańskiej.
Średni przepływ roczny (przy ujściu rzeki) wynosi 1054 m^(3)/s, a maksymalna różnica stanów wody – 10 m.


Mostem Świętokrzyskim przeprawiłem się z prawej na lewą stronę Wisły,





by omijając budowę Centrum Nauki Kopernika dotrzeć do warszawskiego bulwaru nadwiślańskiego.
Bulwarem pojechałem w kierunku północnym, pod Mostem Śląsko-Dąbrowskim,



i już po kilku kilometrach dotarłem na Kępę Potocką.



Tamtejszą ścieżką rowerową dojechałem do Lasku Bielańskiego i pozostałości ziemnych z fortyfikacji Fortu Bielany.
Po przejechaniu pod Wisłostradą udałem się ul. Prozy, pomiędzy małymi domkami, znów w kierunku Wisły.
Przed pałacem Bruhla skeciłem w głębszy las.




i obok wału przeciwpowodziowego wjechałem do lasku Młocińskiego



Szybki przejazd przez lasek i wypadłem nad Wisłę, by spojrzec, jak pieknie może wyglądać nasza Wisła oddalona juz od miasta o krok... dwa... .



Znów w siodle i znów szybka jazda przez rozlewisko Wisły



i dalej przez mocno nasiąknięte wodą tereny nad samiuśką rzeką.

Kilkaset metrów dalej poddałem się. Rower nabrał kilka kilogramów błota z trawą pod obie Vki, co skutecznie zablokowało jakiekolwiek dalsze jechanie. Oczyściłem ile mogłem, zdjąłem chlapacze i pojechałem... do pierwszego OTB (sic!). Błota wiślańskie nie chciały mnie wypuścić ze swych ramion. Klnąc szpetnie oczyściłem swój ryjek i znów co nieco w rowerze a następnie zawróciłem uznając, ze zrobiłem dokładnie połowę trasy :-(

Powrót był juz formalnością. Wałem przeciwpowodziowym, na którym mam nadzieję, że powstanie " Wiślana Trasa Rowerowa "


Przejechałem do ul. Pastewnej a stamtąd przez Młociński i Bielański Las znów nad Wisłę. Tymrazem jednak w przeciwnym kierunku.
Na pewno wiosną wrócę jeszcze na wał by dokładnie obejrzeć tę przepiękną okolicę.

Dziękuję za uwagę i oby do zobaczenia na WIŚLANEJ TRASIE ROWEROWEJ!

Cała trasa z GPS-LOG

SCRUBBY / Maciej

.


Komentarze
SCRUBBY
| 00:29 czwartek, 11 grudnia 2008 | linkuj benasek Domyślam się, że przepis sprawdzony w niejednym boju. Zwłasza ostanie części brzmią nader smakowicie ;-))) Jednak po nich nie pojedziesz ani wozem ani rowerem ani samochodem.
benasek
| 15:12 środa, 10 grudnia 2008 | linkuj Mam nadzieje ze sie wypociles... a na przeziebienie najlepsze: wiaderko goracej herbaty, cytryna, miod i szklanka koniaku. Zmieszac wszystko razem. Pic, nie marudzic!
Pozdrawiam
SCRUBBY
| 10:53 środa, 10 grudnia 2008 | linkuj To jakieś wirusowe świństwo. Czego bym nie zrobił - nie pomaga. Trzeba zwalczyć standardowo, czyli wziąc chorobę na przeczekanie.

P.S. Fotki z terenu a nie z terminu ;-)))) Niestety lato i jesień na nich. Wyobraź jednak sobie jak pięknie wyglądają tereny przy Wiśle, gdy jest wiosna i zieleń się pojawia... . Kwiatki... . Eeech..... toż to jeszcze pół roku prawie.
Rometka
| 00:42 środa, 10 grudnia 2008 | linkuj Hmm, coś z pogodą na tych zdjęciach nie tak, lato, lato gdzie jesteś ?
Taka jazda na wypocenie to ciekawy pomysł ;-)
Mam nadzieję że kuracja przyniesie spodziewany efekt, pozdrawiam :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa twemk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]