Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:689.00 km (w terenie 161.00 km; 23.37%)
Czas w ruchu:42:32
Średnia prędkość:16.20 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Suma podjazdów:3916 m
Maks. tętno maksymalne:197 (105 %)
Maks. tętno średnie:151 (80 %)
Suma kalorii:19710 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:57.42 km i 3h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
80.00 km 2.00 km teren
07:42 h 10.39 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:179 ( 95%)
HR avg:151 ( 80%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: 3144 kcal

Masa Powstańcza 2009

Sobota, 8 sierpnia 2009 · dodano: 24.08.2009 | Komentarze 3

Masa Powstańcza ze znajomymi z GL. Tempo gorzej niż zółwie ale przejazd był przyjemnym. Głównie za sprawą miłego towarzystwa.







Dane wyjazdu:
100.00 km 3.00 km teren
04:00 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:179 ( 95%)
HR avg:151 ( 80%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: 3144 kcal

Do Modlina i z powrotem.

Piątek, 7 sierpnia 2009 · dodano: 07.08.2009 | Komentarze 7

Dziś wieczorem o zachodzie ruszyłem po zdjęcia z Norwegii. Trasa: Zaborów -> Leszno -> Roztoka -> Adamówek -> Brzozówka -> Cząstków -> Kazuń Polski(nie wiem czemu nie skręciłem w prawo?! zagapiłem sie, czy co ?) -> Nowy Dw. Mazowiecki -> Modlin -> Nowy Modlin (był sklep, była pani sprzedawczyni więc był lodzik i było po tym zimne małe bezalkoholowe) -> Cegielnia Kosewska -> Nowy Modlin -> Modlin -> Nowy Dw. Maz. -> Kazuń Bielany -> Cząstków -> Brzozówka -> Adamówek -> AWARIA BUTA SPD w Kiścienne -> Roztoka -> Leszno -> Zaborów.

Łącznie 82 km. Cała droga asfalt (oprócz 1 km szutru, bo jeszcze nie wylano asfaltu ;-) Zaliczyłem łącznie cztery mosty (2x ten sam na Wiśle i 2x ten sam na Narwii). Średnia prędkość z porannym pedałowaniem 18 km to 25km/h (!) na góralu z cienkimi (1,40) oponami. / Zużyłem 3144 kcal / HR_avg: 151 piknięć na minutę / HR_max:179 bpm

Przejazd zaliczam do NR, bo większość przejechałem po ciemku. Latarnie to wsiach jeszcze przywilej a nie standard ;-)

P.S. Rano z serwisu samochodowego do domu 18 km asfaltami "ow korse".

Cała trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
105.00 km 1.00 km teren
08:00 h 13.12 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: ( 86%)
HR avg: ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3820 kcal

Do Modlina i z powrotem wyszło nam 105 km! Cuda jakieś!

Sobota, 1 sierpnia 2009 · dodano: 01.08.2009 | Komentarze 2

Na MDM umówiliśmy się o 9:30. Przemek był pierwszy! Później dotarłem ja i pojechaliśmy do drugiego punktu zbornego, pod Arkadię. Tam dołączyły do nas: Renata i Dominika.

Ponieważ nie znam rowerowych ścieżek w Wawie, wyskoczyliśmy jakoś pomiędzy Laskiem Młocińskim a Łomiankami :-) Zatrzymaliśmy się na pierwszą pauzę po 15 km. w zajeździe typu "spożywczak" i po zatankowaniu izotoników, bananów, brzoskwiń, pojechaliśmy dalej.

Na 3 km. przed Modlinem przejechaliśmy przez wał przeciwpowodziowy i zajrzeliśmy na zapomniany już cmentarz MENNONICKI. Pomimo tego, że nie wchodziliśmy głęboko w krzaki ani pomiędzy drzewa, komary pocięły nas niemiłosiernie aż wyskoczyły nam na prawdę duże bąble w miejscach ukąszeń.


Zdjęcie tegoż cmentarza - jesień 2008. Widać już tylko dwie płyty nagrobne.

Po kilku minutach uciekania przed komarami zapedałowaliśmy na słynny niebieski, brzydki most drogowy.




Obejrzeliśmy sobie Wisłę z jej dzikimi wciąż brzegami.














W końcu osiągnęliśmy cel wypadu do Modlina... chłodne pifffko ! Kaffffkę i lody w restauracji w Bramie Ostrołęckiej.







Zahaczyliśmy o pomnik Obrońców Modlina 1939 roku...








... a następnie objechaliśmy Modlin dookoła.











Po "szaleńczej" jeździe uliczkami Modlina wpadliśmy na Wieżę Tatarską skąd podziwialiśmy widoki z twierdzy.
































Po osiągnięciu półmetku, wyskoczyliśmy do Nowego Dworu Mazowieckiego na obiad. Na obiad była zupa bananowa typu KUBUŚ a na drugie danie ... banan i izotonik.

Ponieważ była już 15:30 wskoczyliśmy na rowery i pognalismy do Warszawy. Tym razem poprowadził Przemek, więc wjazd do miasta odbył się szybko i bezboleśnie (dzięki Przemas!).


Średnia szybkość wyniosła 17,5 km/h więc był to (dla mnie) w pełni relaksacyjny wyjazd rowerowy.

P.S. Przez ostatnie 5 km miałem taki krajobraz przed sobą :-)



.