Info
Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.Mniej-więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Lipiec4 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj9 - 3
- 2013, Kwiecień8 - 2
- 2013, Marzec9 - 0
- 2013, Luty11 - 2
- 2013, Styczeń16 - 14
- 2012, Grudzień21 - 27
- 2012, Listopad15 - 5
- 2012, Październik6 - 11
- 2012, Lipiec3 - 0
- 2011, Listopad4 - 3
- 2011, Sierpień6 - 1
- 2011, Lipiec2 - 8
- 2011, Czerwiec9 - 3
- 2011, Maj4 - 13
- 2011, Marzec1 - 3
- 2011, Luty29 - 7
- 2011, Styczeń32 - 24
- 2010, Grudzień24 - 35
- 2010, Listopad5 - 3
- 2010, Październik3 - 3
- 2010, Wrzesień6 - 5
- 2010, Czerwiec13 - 1
- 2010, Maj2 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 2
- 2010, Marzec1 - 1
- 2010, Luty1 - 1
- 2009, Grudzień1 - 14
- 2009, Listopad4 - 13
- 2009, Październik10 - 40
- 2009, Wrzesień13 - 6
- 2009, Sierpień13 - 23
- 2009, Lipiec18 - 57
- 2009, Czerwiec13 - 17
- 2009, Maj11 - 11
- 2009, Kwiecień15 - 26
- 2009, Marzec8 - 2
- 2009, Luty1 - 0
- 2009, Styczeń5 - 3
- 2008, Grudzień16 - 42
- 2008, Listopad20 - 19
- 2008, Październik19 - 5
- 2008, Wrzesień23 - 4
- 2008, Sierpień7 - 0
Dane wyjazdu:
47.00 km
47.00 km teren
02:43 h
17.30 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:195 (104%)
HR avg:163 ( 87%)
Podjazdy:262 m
Kalorie: 2294 kcal
Rower:SCRUBBY' MTB
KPN - Jesienne Klimaty
Sobota, 3 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 2
Wraz ze znajomymi z GL wyskoczyliśmy do lasu, popedałować troszkę. Oni zaczęli z Wawy a ja pomyślałem, że jeśli dam im 2godz. dystansu, to z boku ich dopadnę gdzieś w okolicach cm. Palmiry. Dopadłem ich w Sierakowie (co za żółwie ;-). Stamtąd poprowadziłem ekipę do Roztoki z podejściem pod prawdziwą ŁAWSKĄ GÓRĘ i w Roztoce zasiedliśmy... .Pivko, drugie, jadło, śmiechy, hihi, było super. Spotkałem kolegę z nart i po 2 godzinach popasu zebraliśmy się do domów.
Poniżej zdjęcia Przemka
Jakiś skok z korzenik koło Mogiły Powstańców 1863 przy zielonym szlaku
Skok był udany. Niestety na dohamowaniu zaliczyłem uślig przedniego kółka i glebę! Na szczęście nie bolało ;-)
Ławska Góra - ta prawdziwa, nie ta popierdółka przy kapliczce na piaskach
Zapewniam, że wiedziałem gdzie byliśmy ;-)
Zaje-fajny jesienny popas. Pewnie jeden z ostatnich na gołej ziemi.
Kategoria GLut, GPS, KPN, Midi 21-50 km, Z przyjaciółmi, Ze zdjęciami
Komentarze
SCRUBBY | 14:03 niedziela, 4 października 2009 | linkuj
A jaki to ja Ci sprzęt poleciłem, hę?
P.S. Dobrze, że choć działa ;-)))
P.S. Dobrze, że choć działa ;-)))
robin | 12:56 niedziela, 4 października 2009 | linkuj
Najważniejsze to zgrane towarzystwo. I świetna zabawa będzie!!! Dzięki za polecenie sprzętu spisuje się znakomicie. Pozdrawiam
Komentuj