Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

GPS

Dystans całkowity:7360.87 km (w terenie 3157.38 km; 42.89%)
Czas w ruchu:499:05
Średnia prędkość:14.50 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:18885 m
Maks. tętno maksymalne:201 (107 %)
Maks. tętno średnie:182 (99 %)
Suma kalorii:159569 kcal
Liczba aktywności:178
Średnio na aktywność:41.59 km i 2h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.00 km 21.00 km teren
01:30 h 14.67 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 750 kcal

KPN - znów w siodle :)

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 0

http://www.everytrail.com/view_trip.php?trip_id=663316

Dane wyjazdu:
33.00 km 12.00 km teren
02:05 h 15.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1200 kcal

KPN - cały zalany...

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 0

NIe dało się przejechać zółtym szlakiem z Mariewa do Truskawia. Woda powyżej piast!

Dane wyjazdu:
35.00 km 35.00 km teren
03:14 h 10.82 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1800 kcal

KPN - znów w siodle :)

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

KPN jest zalany wszędzie tam, gdzie po dużych deszczach bywało mokro. Straszne, choć puszczy takie akurat zjawisko nie zaszkodzi :)))

Dane wyjazdu:
60.00 km 16.00 km teren
03:44 h 16.07 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2888 kcal

Powodziowa akcja rowerowa

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0

Ze wsi do Wawy spojrzeć na wielką wodę... .

Dane wyjazdu:
40.00 km 40.00 km teren
03:30 h 11.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KPN - cykloza wróciła :)

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 2

40 km po KPN. Pierwszy raz w tym roku pojechałem do lasu na korzenie z moimi pleckami. Było nieźle.

Dane wyjazdu:
48.00 km 0.00 km teren
03:00 h 16.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

NR - Do Wawy do Studio 18

Czwartek, 15 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 0

Ze wsi do Wawy na spotkanie i z powrotem. Fajnie, choć plecki bola.
Kategoria GPS, Samotnie


Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
05:00 h 12.40 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsze starcie... na wiosenne otwarcie sezonu.

Niedziela, 21 marca 2010 · dodano: 02.04.2010 | Komentarze 1

Wypad do Warszawy pod rurę i z powrotem przez obrzeża KPN. Niestety plecy nap...niemiłosiernie. Zanosi się na operację kręgosłupa... :( Nie wolno mi podejmować żadnych wysiłków.

Dane wyjazdu:
40.00 km 35.00 km teren
02:10 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 35 m
Kalorie: 1500 kcal

KPN - cykloza wróciła :)

Poniedziałek, 14 grudnia 2009 · dodano: 14.12.2009 | Komentarze 14

IMPREZA! W związku z tym trzeba było zostawić blaszaka pod fabryką by móc się napić jak człowiek ;-) W sobotę dochodziłem do siebie a w niedziele pojechałem rowerem przez KPN po autko. Fajnie było!!!

P.S. Tych zabudowań nie ma już w KPN :( Wszystko zrównane z ziemią i wywiezione poza puszczę.



Dane wyjazdu:
50.00 km 40.00 km teren
03:30 h 14.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KPN - Dzień Niepodległości

Środa, 11 listopada 2009 · dodano: 11.11.2009 | Komentarze 5

Tak więc zacznę relacje od tego, że wstałem już o świcie... . Dla co poniektórych leni z GL to katorżnicza godzina, jednak z rodziną na głowie nie można całego dnia spędzić tylko rowerowo, bo Cie kiedyś oleją i nie zabiorą ze sobą na wczasy ;-). Skoro już się podniosłem i stwierdziłem, że nie warto się kąpać, bo za kilka godzin wrócę utytłany jak świnka, to wciągnąłem moje zimowe ubranko: spodenki specjalne, pas na nerki i termikę na górę. Ortalion, puffa, okulary i SPD z ochraniaczami.
Tak uzbrojony wyczłapałem na dwór i pojechałem. Damian (DMK77) już czekał. Wziął ze sobą Viper'ka na 28" kółkach z lemondką i pełnymi błotnikami. Tak jakby miał jechać na asfalty ;-) Niestety jak przyznał pozostałe dwa(!) rowery ma rozebrane i "się serwisują".
Po chwili nadjechał jeszcze Piotr (Newie) i we trzech polecieliśmy lasem do Warszawy na Polanę Opaleń. Tam spotkaliśmy pozostałych twardzieli, czyli Piotra, Marcina i ... zapomniałem. Cholera! Wiem! To był jeszcze jeden Piotr! Sorka Piotruś, wielka SORKA ;-)
Załadowalismy nasze d...pupska na bajki i polecieliśmy do Kampinówki na pifffko, "jagemajstra", grzane pifffko i herbatkę. Przegadaliśmy co było do przegadania, czyli BikeOrient, Harpagan, Mazovię i podziękowawszy Piotrowi dymnęliśmy przez Pociechę, Karczmisko, Mogiłę 1863, Zaborów Leśny, Budę do ... swoich domów.

Bardzo Wam dziękuję za zaje... wyjazd rowerowy na którym swobodnie uczciliśmy nasz Dzień Niepodległości!

P.S. Umyjcie rowery, łańcuchy i wysuszcie kasety, bo wyglądały tragicznie ;DDDDD

Dane wyjazdu:
24.00 km 12.00 km teren
01:30 h 16.00 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 750 kcal

Do Palmir i z powrotem...

Poniedziałek, 2 listopada 2009 · dodano: 04.11.2009 | Komentarze 6

Szybki wyjazd nocny na cmentarz w Palmirach. BYło zimno i wietrznie lecz nowe spodnie zdały w pełni egzamin!

02.11.2009 zakupiłem ocieplane i wiatroochronne spodnie na rower
Rogelli Biella


Są wygodne a testy w boju przeszły własnie na wyjeździe do Palmir.

EDIT: 02.11.2009 po jeździe

Spodnie super! Po raz pierwszy nie zabrałem ze sobą pasa do ...
ogrzewania nerek i nie zmarzłem! Spodnie z przodu są fantastyczne.
Wiatr nie przedostaje się przez nie w ogóle. Spodnie mają dużą
pieluchę, przez co genitalia można na postoju odnaleźć bez trudu
i spokojnie się wysikać.
Jedynym problemem było dziś to, że dupa mi zmarzła. Pod
spodniami miałem tylko bokserki i okazało się, że to za mało.
Trzeba będzie zakładać lekkoatletyczne opływy lub jakieś
grubsze "barchany" ;-)
Jak już napisałem dziś były Palmiry (cmentarz) grane po zmroku... Nikt mnie nie
łapał za nogi przy grobach, więc jak na Dzień Zaduszny, nie
zrobiło mi się duszno.





P.S. Sezon jazdy na 3 skarpetki uważam za otwarty!
;-)