Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Maxi 51-100 km

Dystans całkowity:3318.40 km (w terenie 1052.50 km; 31.72%)
Czas w ruchu:190:33
Średnia prędkość:17.04 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:9297 m
Maks. tętno maksymalne:198 (105 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:69325 kcal
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:65.07 km i 3h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
70.00 km 65.00 km teren
04:00 h 17.50 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:293 m
Kalorie: kcal

KPN, Metro Młociny -> Roztoka

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 17.09.2009 | Komentarze 0

Wyskoczyliśmy ze znajomymi do lasu. Padało, było fajnie itd. itp.

Dane wyjazdu:
80.00 km 2.00 km teren
07:42 h 10.39 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:179 ( 95%)
HR avg:151 ( 80%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: 3144 kcal

Masa Powstańcza 2009

Sobota, 8 sierpnia 2009 · dodano: 24.08.2009 | Komentarze 3

Masa Powstańcza ze znajomymi z GL. Tempo gorzej niż zółwie ale przejazd był przyjemnym. Głównie za sprawą miłego towarzystwa.







Dane wyjazdu:
100.00 km 3.00 km teren
04:00 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:179 ( 95%)
HR avg:151 ( 80%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: 3144 kcal

Do Modlina i z powrotem.

Piątek, 7 sierpnia 2009 · dodano: 07.08.2009 | Komentarze 7

Dziś wieczorem o zachodzie ruszyłem po zdjęcia z Norwegii. Trasa: Zaborów -> Leszno -> Roztoka -> Adamówek -> Brzozówka -> Cząstków -> Kazuń Polski(nie wiem czemu nie skręciłem w prawo?! zagapiłem sie, czy co ?) -> Nowy Dw. Mazowiecki -> Modlin -> Nowy Modlin (był sklep, była pani sprzedawczyni więc był lodzik i było po tym zimne małe bezalkoholowe) -> Cegielnia Kosewska -> Nowy Modlin -> Modlin -> Nowy Dw. Maz. -> Kazuń Bielany -> Cząstków -> Brzozówka -> Adamówek -> AWARIA BUTA SPD w Kiścienne -> Roztoka -> Leszno -> Zaborów.

Łącznie 82 km. Cała droga asfalt (oprócz 1 km szutru, bo jeszcze nie wylano asfaltu ;-) Zaliczyłem łącznie cztery mosty (2x ten sam na Wiśle i 2x ten sam na Narwii). Średnia prędkość z porannym pedałowaniem 18 km to 25km/h (!) na góralu z cienkimi (1,40) oponami. / Zużyłem 3144 kcal / HR_avg: 151 piknięć na minutę / HR_max:179 bpm

Przejazd zaliczam do NR, bo większość przejechałem po ciemku. Latarnie to wsiach jeszcze przywilej a nie standard ;-)

P.S. Rano z serwisu samochodowego do domu 18 km asfaltami "ow korse".

Cała trasa z GPS-LOG

.

Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
04:03 h 17.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

WMK - Warszawska Masa Krytyczna - Lipiec 2009

Piątek, 31 lipca 2009 · dodano: 01.08.2009 | Komentarze 0

Warszawska Masa Krytyczna w lipcu 2009 roku to 1563 osoby przejeżdżające ulicami Warszawy.


































Dane wyjazdu:
60.00 km 5.00 km teren
03:35 h 16.74 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:180 ( 96%)
HR avg:115 ( 61%)
Podjazdy:382 m
Kalorie: 2139 kcal

Stadion Narodowy - ale numer!

Środa, 29 lipca 2009 · dodano: 29.07.2009 | Komentarze 4

Koniecznie chciałem zobaczyć naszą dumę, naszą dżumę, nasze maleństwo i nasze najprawdopodobniej idealne miejsce do ... powstawania gigantycznych korków w Warszawie: STADION NARODOWY !

Niestety pomimo kręcenia się tu i tam i jeszcze owam, nie zauważyłem Stadionu Narodowego a jedynie resztki Stadionu Tysiąclecia :-( i 16 dźwigów. Może dopiero go budują - pomyślałem i pojechałem coś zjeść "pod rurę". Pod rurą zagrała kaszanka (8 pln = w porządku. Zachowany bardzo dobrze stosunek jakości i ilości do ceny) a potem droga do domu. Trochę tak, trochę siak.

Oczywiście wypad był w SPD, więc było ... ciekawie (?). Choć gleby nie złapałem to jednak kilka przechyleń ze zblokowana nogą tak. Na szczęście ustawiłem bloki na wypinanie przy małej sile i nie złapałem pewnie tylko dzięki temu gleby.







Byłbym zapomniał. Przy trasie W-Z ekipa filmowa coś kręciła na rzece. Uwieczniłem to "coś" poniżej:



Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
02:30 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: ( 85%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Vuelta el pueblo Zaborów

Piątek, 24 lipca 2009 · dodano: 24.07.2009 | Komentarze 2

Dziś ze względu na niepewną pogodę wyskoczyłem na lokalną, wiejską, pętlę :-) Miała być dziś "100" ale przeliczyłem się i ściemniło się znacząco na 70 kilometrze. Jutro pojadę do Brochowa (albo i dalej), to spokojnie pęknie "100" :-)

Dane wyjazdu:
53.00 km 0.00 km teren
02:06 h 25.24 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max:158 ( 84%)
HR avg:138 ( 73%)
Podjazdy:119 m
Kalorie: 3563 kcal

Nieborów, Arkadia, Łowicz, Skierniewice

Niedziela, 12 lipca 2009 · dodano: 12.07.2009 | Komentarze 0

Jazda z Agatą :-) Ponieważ nie byłem jeszcze w Nieborowie, udało mi się wyciągnąć Agatę na rower (Agata pomyka na kolarce) i razem pomknęliśmy do ... Łowicza do bankomatu. Z Łowicza skok do Arkadii i ... @#$%^&*( Park czynny dopiero od 10:00. Niestety... . Przemknęliśmy więc do Nieborowa i tam także wejście do obiektu od 10:00. Nic to - kawa jest doskonała także o 9:00. Wypiliśmy po kawie (ja dwie) i pogadaliśmy o "Starych Polakach". Dokładniej to ja gadałem a Agata wtrącała co jakiś czas sentencję lub myśl. Niestety gadulstwo to moja wada... . Po kawach, Nieborów - Park. Ponieważ Agata dostała sms'a z pracy skróciliśmy pobyt na wyjeździe i przerzuciliśmy Arkadię na "następny nasz wspólny raz". Ponieważ dojazd do Nieborowa zawsze prowadzi na prawdę ruchliwymi asfaltami, muszę namówić Agatkę na rower MTB i będziemy mogli zwiedzać Bolimowski Park Krajobrazowy nie martwiąc się pędzącymi samochodami.

Poniżej zdjęcia z wypadu do parku przy pałacu w Nieborowie.






















.

Dane wyjazdu:
88.00 km 0.00 km teren
03:38 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max:176 ( 94%)
HR avg:146 ( 78%)
Podjazdy:194 m
Kalorie: 3342 kcal

Modlin po asfaltach

Sobota, 11 lipca 2009 · dodano: 12.07.2009 | Komentarze 0

Kilka dni temu zdecydowanym ruchem puknąłem palcem po mapie w Modlin.
- Tutaj jedziemy - powiedziałem koledze Karolowi.
- Ile to kilometrów od Ciebie? - zapytał
- 24 po szosie + 5 dookoła w jedną stronę - odparłem
- No to siup!

Wyskoczyliśmy więc na drogę i pognaliśmy ile pary w moich nogach (bo w nogach Karola pewnie jeszcze była z 1/3 zapasu) asfalcikami do Modlina. Trasa weszła mi w d@#$%^ bo choć miało być 50 km w obie strony, wyszło 88 km! Tempo mnie załatwiło i w końcówce odstawałem z tyłu za kumplem na kilkaset metrów... kilometr... dwa... .

Co tu dużo pisać... Załączam fotki i życzę wszystkim lepszej pogody przy zwiedzaniu Twierdzy w Modlinie i wejściu na Tatarską Wieżę.





Okaleczony cienkimi (1,5) oponami rower MTB :-(

Na uliczkach Modlina





Czy to hejnał w Modlinie? :-)


Czy to po udarze słonecznym jazda kolarką (niecałe 9kg) po kocich łbach?


Jak zrobić "gięty" dach?










.

Dane wyjazdu:
72.00 km 35.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do Leoncina na pifffko

Sobota, 4 lipca 2009 · dodano: 05.07.2009 | Komentarze 13

Kasztelan Niepasteryzowane... pycha! Zasmakowało mi podczas wyprawy do Wyszogrodu, więc szukam w okolicznych sklepach. Nie ma. Zatem trzeba wyskoczyć do Leoncina. Tam było. Szybkie ustalenie terminu i godziny startu z DJK71 i ognia. Oczywiście lasem, przez Kampinos. Ponieważ żółtym szlakiem jechałem tylko raz w życiu a ekipa remontowa użyła mało farby na oznakowanie szlaku, zjechałem z niego i przedzieraliśmy się z Darkiem przez chaszcze, człowieko-żerne pokrzywy, przez bagna (nadal pełne wody, co nie jest codziennością w KPN), przez bezdroża. Było mi głupio, że tak nas pokierowałem lecz już nie było czasu na wycofanie się do ostatniej znanej pozycji na szlaku. Bazując więc tylko na mapie w GPS (gdzie widać wszystkie drogi, dróżki, ścieżki = nic nie widać) polecieliśmy poparzeni pokrzywami na skróty przez czyjeś gospodarstwo (i oczywiście obok ujadających psów) przez stary zapomniany mostek na Łasicy do drogi.

Później, obok stanicy ZHP ...

...wróciliśmy na żółty szlak (niezupełnie, tylko trochę) i już zupełnie spokojnie jadąc przez las, dotarliśmy do Leoncina na pyszne pivko.

W Leoncinie atak na sklep spożywczy, bo o 8:00 to lokale gastronomiczne inne niż SPOŁEM są zamknięte i ... GUL...GUL...GUL... ( glork! :-| ).

Ponieważ wszystko smakowało wybornie a czas jeszcze nas nie gonił, spróbowałem wyczyścić tylną przerzutkę, gdyż w lesie skakał mi bieg + / - 1 bieg. Jeżeli ktoś wie, co może być tego przyczyną, bardzo proszę o info.

Darek się ciutkę dziwił i lekko uśmiechał, po czym przyznał, że nie wziął torby serwisowej a też mu "rower śpiewa", jak to poetycko ujął. Mnie biegi już nie skakały tego dnia :-) a Darkowi rower (napęd i przerzutki) lekko zawodziły w czasie jazdy. Nie było to jednakowoż coś, co mogłoby zepsuć humor jeźdźcowi i spokojnie wydostaliśmy się z Leoncina na asfalt w kierunku Kazunia.
Po kilku kilometrach skręciliśmy na ostatnią już chyba w Polsce pustynię (Grochalskie Piachy). Ponieważ jest to teren na którym przeprowadza się regularne ćwiczenia wojskowe (w tym detonuje wszelkie znalezione w okolicach Warszawy niewybuchy i niewypały) nie wskakiwaliśmy głębiej niż na kilkadziesiąt metrów, by strzelić kilka fotek.




Ponieważ nikt, a zwłaszcza rowerzyści, nie lubi trasy 579, więc przecięliśmy ją
i spokojnymi wiejskimi drogami asfaltowymi pognaliśmy w kierunku południowym aż do Wierszy. Po drodze nad kanałem Łasica znów kilka fotek i kupa śmiechu z okazji grafitti: "PIWO, PUNKROCK, ROWERY"... .

W Wierszach mijamy ekipę telewizyjną lub filmową produkująca w ok. 60 osób (w czasach kryzysu!!!) kolejnego krajowego gniota (statystycznie nasze filmy to gnioty, stąd takie moje do nich podejście).
Przystanęliśmy na chwilę przy cmentarzu wojennym w Wierszach i obok pomnika Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinoskiej (koniecznie poczytaj, bo warto! Nie wiadomo ile jeszcze czasu to opracowanie będzie dostępne)


Po chwili znów jedziemy lasem i do tego znów ŻÓŁTYM (sic!) szlakiem. Troszkę go modyfikujemy, by nie nadrabiać kilometrów i w okolicach Ławskiej Góry wskakujemy na szlak zielony. Przed samą Roztoką, tuż przed zejściem się szlaków czerwonego i zielonego, rosną Roztockie Dęby. Tym razem widok jaki nas przywitał spowodował u mnie smutek.

Jeden z konarów największego dębu uległ złamaniu w czasie ostatnich nawałnic i leży teraz sobie na ziemi dając świadectwo sile żywiołów w XXIw. Drzewo oparło się kilku wojnom, powodziom i bezmyślnej eksploatacji lasu. Nie wygrało niestety z zeszłotygodniową burzą :-(
Jeden z dębów pod Roztoką.

TUTAJ znajdziesz inne zdjęcie jednego z dębów.

P.S. Darku dziękuję za wyrozumiałość za przedzieranie się przez środek bagien. Poniżej mapka, byś wiedział (oraz by inni wiedzieli), że wyciągam wnioski z błędów w nawigacji ;-)


Trasa Leszno-Leoncin


Szczegóły jazdy "żółtym" szlakiem.

P.S.2. Zdjęcia robił Dariusz i on jest właścicielem praw autorskich do zdjęć (nie dotyczy fotek z Panoramio.com, które robiłem kiedyś ja).

Dane wyjazdu:
75.00 km 72.00 km teren
06:00 h 12.50 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max:181 ( 96%)
HR avg:148 ( 79%)
Podjazdy:318 m
Kalorie: 3460 kcal

KPN - Do bólu

Sobota, 20 czerwca 2009 · dodano: 20.06.2009 | Komentarze 2

Mazowiecki Park Krajobrazowy. Wyjazd do MPK został odsunięty w czasie ze względu na niepewną pogodę. Jeżeli mam zmoknac, to wolę zmoknąć "pod domem", stwierdziłem i zastąpiłem wypad do MPK, wypadem do KPN. Ponieważ w zeszłym tygodniu Paweł przyjechał do mnie i strzelił ponad 70 km., dziś ja pojechałem do niego i wspólnie pobrykaliśmy po wschodnim Kampinosie. Wpadliśmy do opuszczonego już od lat dawnego Centrum Dowodzenia i powłóczyliśmy się po ścieżkach przyglądając się miejscom, gdzie przebiegać ma expressowa obwodnica Warszawy (S-7). Ponieważ tereny wschodniego KPN znamy już na wylot, podjąłem decyzję o tym, że kolejne wypady, to będzie już Kampinos zachodni. Tam, gdzie ludzi mało a zwierzyny pod dostatkiem. W najgorszym wypadku standardowo pętla cygańska i może jeszcze kurs na Roztokę :-)

P.S. Znów konni byli w KPN a przecież wyraźnie w REGULAMINIE KAMPINOSKIEGO PARKU NARODOWEGO jest napisane:

pkt.4. Udostępnianie Parku dla turystyki konnej wierzchem i pojazdami zaprzęgowymi, (...), tylko w sposób który nie wpłynie negatywnie na przyrodę, wymaga uzyskania stosownego zezwolenia Dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego. Za powyższe formy udostępniania mogą być pobierane opłaty wg obowiązującego w KPN cennika.

pkt.5. Dozwolone jest wprowadzanie na teren KPN psów w kagańcu i na otoku wyłącznie po znakowanych szlakach turystycznych.

pkt.6. Na obszarze Parku zabrania się:
(...)
- stosowania chemicznych i biologicznych środków ochrony roślin
i nawozów; (więc tłumaczenie konnych, że odchody konia to naturalny nawóz sa jak najbardziej NIE NA MIEJSCU (!!!) )

Centrum Dowodzenia [N52 19.227 E20 51.809]: