Info

avatar Zapiski zamieszcza SCRUBBY ze wsi Kampinoski PN. Mam odbitą dupę przez 13756.55 kilometrów w siodle w tym 3719.58 kilometrów w terenie. Zapitalam ze średnią 16.78 km/h.
Mniej-więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SCRUBBY.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:4848.41 km (w terenie 2009.58 km; 41.45%)
Czas w ruchu:345:01
Średnia prędkość:13.71 km/h
Maksymalna prędkość:83.00 km/h
Suma podjazdów:25439 m
Maks. tętno maksymalne:201 (107 %)
Maks. tętno średnie:182 (97 %)
Suma kalorii:121134 kcal
Liczba aktywności:120
Średnio na aktywność:40.40 km i 2h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.00 km 40.00 km teren
03:30 h 11.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KPN - cykloza wróciła :)

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 2

40 km po KPN. Pierwszy raz w tym roku pojechałem do lasu na korzenie z moimi pleckami. Było nieźle.

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Wenecja ... łodzią ;)

Sobota, 13 lutego 2010 · dodano: 20.02.2010 | Komentarze 1

Ponieważ mam problemy z dyskopatią wybrałem się na ... nie, nie! Nie na rower, tylko na deskę. Pośmigałem rodzinnie we Włoszech i wróciłem do Polski przez ... karnawałową Wenecję.

Poniewaz nie ma co opisywać wyjazdów / zjazdów / podjazdów / odjazdów / przejazdów, pokaże kilka zdjęć z mojej galerii.

San Martino di Castrozza:


San Martino di Castrozza:


Więcej zdjęć z San Martino di Castrozza: TUTAJ

Wenecja:












Czas na karnawał w Wenecji i słynne maski:










Najlepsze moje dotychczasowe zdjęcie:

Więcej zdjęć z Wenecji TUTAJ

Pozdrawiam i niestety nie wiem kiedy znów wsiądę z Wami "na rumaka" :(((

Dane wyjazdu:
50.00 km 40.00 km teren
03:30 h 14.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KPN - Dzień Niepodległości

Środa, 11 listopada 2009 · dodano: 11.11.2009 | Komentarze 5

Tak więc zacznę relacje od tego, że wstałem już o świcie... . Dla co poniektórych leni z GL to katorżnicza godzina, jednak z rodziną na głowie nie można całego dnia spędzić tylko rowerowo, bo Cie kiedyś oleją i nie zabiorą ze sobą na wczasy ;-). Skoro już się podniosłem i stwierdziłem, że nie warto się kąpać, bo za kilka godzin wrócę utytłany jak świnka, to wciągnąłem moje zimowe ubranko: spodenki specjalne, pas na nerki i termikę na górę. Ortalion, puffa, okulary i SPD z ochraniaczami.
Tak uzbrojony wyczłapałem na dwór i pojechałem. Damian (DMK77) już czekał. Wziął ze sobą Viper'ka na 28" kółkach z lemondką i pełnymi błotnikami. Tak jakby miał jechać na asfalty ;-) Niestety jak przyznał pozostałe dwa(!) rowery ma rozebrane i "się serwisują".
Po chwili nadjechał jeszcze Piotr (Newie) i we trzech polecieliśmy lasem do Warszawy na Polanę Opaleń. Tam spotkaliśmy pozostałych twardzieli, czyli Piotra, Marcina i ... zapomniałem. Cholera! Wiem! To był jeszcze jeden Piotr! Sorka Piotruś, wielka SORKA ;-)
Załadowalismy nasze d...pupska na bajki i polecieliśmy do Kampinówki na pifffko, "jagemajstra", grzane pifffko i herbatkę. Przegadaliśmy co było do przegadania, czyli BikeOrient, Harpagan, Mazovię i podziękowawszy Piotrowi dymnęliśmy przez Pociechę, Karczmisko, Mogiłę 1863, Zaborów Leśny, Budę do ... swoich domów.

Bardzo Wam dziękuję za zaje... wyjazd rowerowy na którym swobodnie uczciliśmy nasz Dzień Niepodległości!

P.S. Umyjcie rowery, łańcuchy i wysuszcie kasety, bo wyglądały tragicznie ;DDDDD

Dane wyjazdu:
24.00 km 12.00 km teren
01:30 h 16.00 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 750 kcal

Do Palmir i z powrotem...

Poniedziałek, 2 listopada 2009 · dodano: 04.11.2009 | Komentarze 6

Szybki wyjazd nocny na cmentarz w Palmirach. BYło zimno i wietrznie lecz nowe spodnie zdały w pełni egzamin!

02.11.2009 zakupiłem ocieplane i wiatroochronne spodnie na rower
Rogelli Biella


Są wygodne a testy w boju przeszły własnie na wyjeździe do Palmir.

EDIT: 02.11.2009 po jeździe

Spodnie super! Po raz pierwszy nie zabrałem ze sobą pasa do ...
ogrzewania nerek i nie zmarzłem! Spodnie z przodu są fantastyczne.
Wiatr nie przedostaje się przez nie w ogóle. Spodnie mają dużą
pieluchę, przez co genitalia można na postoju odnaleźć bez trudu
i spokojnie się wysikać.
Jedynym problemem było dziś to, że dupa mi zmarzła. Pod
spodniami miałem tylko bokserki i okazało się, że to za mało.
Trzeba będzie zakładać lekkoatletyczne opływy lub jakieś
grubsze "barchany" ;-)
Jak już napisałem dziś były Palmiry (cmentarz) grane po zmroku... Nikt mnie nie
łapał za nogi przy grobach, więc jak na Dzień Zaduszny, nie
zrobiło mi się duszno.





P.S. Sezon jazdy na 3 skarpetki uważam za otwarty!
;-)

Dane wyjazdu:
1.00 km 1.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Supermocne lampy na rower!

Piątek, 23 października 2009 · dodano: 23.10.2009 | Komentarze 11

Co ja będę dużo pisać... Kupiłem 2x supermocne latarki i uchwyty do nich, do tego akkusy i ładowarkę i tylne lampki da dzieci. Aby nie opowiadać jak to fajnie świeci i w ogóle, że jest superanckie opiszę tylko, że chyba w Polsce nie ma w sprzedaży takich mocnych świateł.

Test został w końcu zrobiony i nic nie widzę! Światło nap#$%^&* z latarek tak mocno, że na poważnie obawiam się, czy można z nimi na drogę wyjechać normalnie po zmroku. Mam obawy o oczy kierowców i ich odruchy za kierownicą.

Światło z lamp nie jest tak skoncentrowane jak z "Bocialarki" i jest (moim zdaniem) dużo mocniejsze (po ok.900 lumenów każda), co oznacza, że w środku ciemności jasno jest jak w dzień i to zarówno przed rowerem jak i po jego obu stronach (w miarę rozsądku oczywiście).

Ustawienia aparatu przy wszystkich fotach były identyczne tj.

AF
Przesłona 2,8
Czas naświetlania 1 sek.
Brak statywu


Dwie na max'a na 5 metr wycelowane


Dwie na max'a po korekcji ustawień. Zasięg światła skutecznego
45 metrów do ściany lasu. Prawa wycelowana na podstawę lasu, lewa
wycelowana na 15 metr.


Obie na max'a - 20 metrów do górki. Obie wycelowane w podstawę
górki


Widok z podnóża górki.

I jak? Fajne świecenie?
Kategoria Ze zdjęciami


Dane wyjazdu:
30.00 km 30.00 km teren
02:30 h 12.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2100 kcal

KPN - KAMPINOS - Mała Pętla Cygańska

Sobota, 17 października 2009 · dodano: 17.10.2009 | Komentarze 10

Na dziś zaplanowałem budowę schowka na drewno, więc nie robiłem scen, tylko obudziłem się na dzwonek budzika o 6:30 i dzielnie walcząc ze snem, odziałem się w ciucha rowerowego i wyszedłem... . Brrrrr... było mokro i okrutnie zimno. To dobrze - pomyślałem - ociepli mi się na rowerze! Pojechałem. Najpierw standardowo, przez las do Łasicy,




potem na PRAWDZIWĄ Ławską Górę (podjechałem!!!) a potem z niej zjechałem (!!!) i podążyłem do Mogiły Powstańców 1863r. Tam zmieniłem łańcuch, bo ten na którym jeździłem jest skręcony wzdłużnie i mi biegi na nim skaczą.







Potem już tylko Palmiry i beznadziejna widoczność zamiast mgły :( Zdjęcia są nijakie i trudno. Jedno, co widać na cmentarzu, to czystość. Żołnierze pomalowali na biało wszysrtkie murki i cmentarz jest już wygrabiony i przygotowany na Wszystkich Świętych.













Z cmentarza poleciałem czarnym do Truskawia, sprzątając po drodze gałęzie, których nikt jeszcze nie raczył podnieść ze szlaku.




Z Truskawia to już tylko żółty do Zaborowa Leśnego i niebieski pod sam dom.

UWAGA! Niebieski jest dostepny tylko dla rowerów. Duże kałuże, bagna i rozlewiska.

Rower i kawałek biker'a "po":





Jak widać na ostatniej fotce, koniecznie trzeba kupić ochraniacze/ocieplacze na buty SPD. Moje zmokły i było mi zimno w stopy pomimo dwóch par skarpet.

Dane wyjazdu:
77.00 km 50.00 km teren
07:00 h 11.00 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: 2900 kcal

Jeziorak zdobyty - czyli wyprawa specjalnej troski

Sobota, 10 października 2009 · dodano: 15.10.2009 | Komentarze 13

Co tu dużo pisać...? Zimno było i jechalismy szybko. Nawet zdjęć nie zrobiliśmy zbyt wielu.

Mapa i foto z przejazdu:



Dane wyjazdu:
9.50 km 9.00 km teren
01:00 h 9.50 km/h:
Maks. pr.:19.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 20 m
Kalorie: 300 kcal

KPN - Kampinos - Młodziak na rowerze

Niedziela, 4 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 2

Wypad z Młodziakiem w głąb KPN...








Dane wyjazdu:
27.00 km 27.00 km teren
01:45 h 15.43 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max:172 ( 91%)
HR avg:141 ( 75%)
Podjazdy: 80 m
Kalorie: 1193 kcal

Nocny Rower - KAMPINOS NOCĄ - 2. wypad nocny

Sobota, 3 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 0

Nocny Kampinos nie jest straszny. Zwłaszcza, że nasza impreza dziś była połączona z jakimś rajdem pieszym i spotkaliśmy na czarnym szlaku przy asfalcie na Janówek ok. 200 osób z czołówkami, latarkami i mapami. Fajnie.




Dane wyjazdu:
47.00 km 47.00 km teren
02:43 h 17.30 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:195 (104%)
HR avg:163 ( 87%)
Podjazdy:262 m
Kalorie: 2294 kcal

KPN - Jesienne Klimaty

Sobota, 3 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 2

Wraz ze znajomymi z GL wyskoczyliśmy do lasu, popedałować troszkę. Oni zaczęli z Wawy a ja pomyślałem, że jeśli dam im 2godz. dystansu, to z boku ich dopadnę gdzieś w okolicach cm. Palmiry. Dopadłem ich w Sierakowie (co za żółwie ;-). Stamtąd poprowadziłem ekipę do Roztoki z podejściem pod prawdziwą ŁAWSKĄ GÓRĘ i w Roztoce zasiedliśmy... .
Pivko, drugie, jadło, śmiechy, hihi, było super. Spotkałem kolegę z nart i po 2 godzinach popasu zebraliśmy się do domów.







Poniżej zdjęcia Przemka


Jakiś skok z korzenik koło Mogiły Powstańców 1863 przy zielonym szlaku

Skok był udany. Niestety na dohamowaniu zaliczyłem uślig przedniego kółka i glebę! Na szczęście nie bolało ;-)




Ławska Góra - ta prawdziwa, nie ta popierdółka przy kapliczce na piaskach

Zapewniam, że wiedziałem gdzie byliśmy ;-)

Zaje-fajny jesienny popas. Pewnie jeden z ostatnich na gołej ziemi.